Rzadko mamy do czynienia z twórcą̨ konsekwentnym, o ukształtowanej idei i poglądach artystycznych. Z artystą swobodnie wypowiadającym się w wielu dziedzinach sztuki takich jak malarstwo, rysunek, grafika, literatura. O szerokich horyzontach, zarówno intelektualnych sięgających od malarstwa Pietera Paula Bruegela do filozofii i sztuki dalekowschodniej. Skupionego na analizie, kreacji, twórczości i artyzmie w najbardziej podstawowym tych słów znaczeniu, upraszczającym otaczający świat do znaku czy rytmu, korzystającym z najpierwotniejszych inspiracji, jakimi są na przykład prawa i mechanizmy rządzące naturą. Jan Tarasin, pomimo wykorzystywania syntetycznych form, buduje skomplikowane, gruntownie przemyślane, skonstruowane na nowo kompozycje. Wydaje się że zajmuje go semantyka na polu malarstwa. Tak rozległe poszukiwania inspiracji wynikają̨ z przekonania artysty, że kultura europejska zamknęła się w ograniczonym kręgu filozofii antropocentryzmu oraz europejskich kodów kulturowych.
W obrazach Jana Tarasina znaki i symbole umieszczane na płótnie, wydają się niestarannie rzuconymi kleksami farby. Czy jest tak w istocie, czy może są̨ to studia nad kinetyką ciał i obiektów? Z dekonstrukcji przedmiotu, podzielenia go właśnie na małe znaki, tworzą się Zapisy, Sytuacje, Komplikacje, Fazy dynamiczne, Magazyny – czyli cykle płócien Jana Tarasina. Obrazy malarza zmuszają̨ do porzucenia porządku, jednoznaczności symbolu, racjonalnego myślenia, na rzecz nowych doświadczeń́ poznawczych i samodzielnego ukształtowania otoczenia z dostępnych na płótnie przedmiotów w najlepiej nowym kontekście.