Bywa, że przypadek, badania naukowe lub bystre oko obserwatora jakim jest obdarzony artysta mogą zdecydować o formie jaką przybiera malarstwo. Dla Andrzeja Fogtta inspiracją do podjęcia eksperymentów z polem magnetycznym w obrazie były fraktale, obiekty które same są do siebie podobne z nieskończoną ilością detali. Artysta zakupił dużą ilość magnesów, płytę i pył stalowy, który dodawał do farby. Pod wpływem pola magnetycznego następowała reakcja podobna do fraktalnej. Następnie trzeba było wykończyć dzieło. Inną ciekawą obserwacją, ale też metodą jest praca z fotografią. Andrzej Fogtt dzięki temu medium dotyka struktury natury widocznej w tafli falującej lub wzburzonej gradobiciem wody składającej się z niewielkich linii lub jeszcze drobniejszej faktury. Dzięki temu malarz udowadnia, że struktura malarska, podobnie jak jego inspiracje pochodzi z natury.
„Dla mnie istotą sztuki jest życie. Pełne życie, wyrażone we wszystkich barwach jakie człowiek tylko może mieć, żeby nie zwariować albo żeby zwariować i dać się unieść wielkiej fali”.„Artysta jest posłańcem Boga, szczególnie w tych czasach, gdzie ze sztuki zrobiono maszynkę do produkcji pieniędzy. Artysta nie jest konformistą, jest najczulszym sejsmografem rzeczywistości i nierzeczywistości. Ma węch, słuch wilka, wzrok jastrzębia i lot anioła”.
Sprzedane: 11 000 zł
(13 200 zł z opłatą aukcyjną)