Kolor w malarstwie Aleksandry Jachtomy jest rzeczą najważniejszą. Artystka próbując odnaleźć właściwą dla emocji barwę nakłada wiele warstw farby na ostatecznie pozbawione faktury płótno, które dopiero po odpowiednim jego opracowaniu, jak sama mówi „nabiera powietrza” i może zostać uznane za dzieło sztuki. Inaczej jest to tylko farba wyciśnięta z tubki i podobrazie, a nie doskonały kolor, na którego badanie poświęciła bez mała 60 lat pracy twórczej. W filmie dokumentalnym wspomina: „Malarstwo to jest ustawiczna walka z farbą, żeby ją przemienić w kolor”. Poszukiwania te wiążą się z wieloma warstwami cienkich, niemal laserunkowo kładzionych kolejnych kolorów, na ich zaskakujących zestawieniach – gdzie często próbuje pogodzić dwie ulubione przez siebie barwy: niebieską i czerwoną. „Myślę, że sztuka nie jest do zrozumienia, jest do wchłaniania jej” – wspomina w materiale filmowym. Dlatego niezbędne są jeszcze dwa czynniki wyjątkowo istotne w malarstwie Aleksandry Jachtomy – uporządkowania i świetlistość. Pozbawione chaosu – energicznych pociągnięć pędzla płótna malarki balansują między koloryzmem a abstrakcją geometryczną cicho prosząc o chwilę kontemplacji i próbę doświadczenia tego, czym jest przeżycie estetyczne.
Sprzedane: 16 000 zł
(19 200 zł z opłatą aukcyjną)